poniedziałek, 16 maja 2016

Windą do nieba


Jest takie miejsce w Tbilisi, którego nie sposób przeoczyć, bo góruje nad całym centrum, przyciągając wzrok turystów praktycznie natychmiast. To Mtatsminda (gruz. მთაწმინდის) - w dosłownym tłumaczeniu "święta góra", nazwana tak na cześć prawosławnego świętego Dawida Garedżijskiego. Mnich ten w VI wieku przybył do Gruzji z Syrii i przed założeniem na pustyni słynnego monastyru (więcej TUTAJ) żył jako pustelnik właśnie w stolicy ówczesnej Kartlii, nawracając miejscowych na chrześcijaństwo.

Charakterystycznym punktem Mtatsmindy jest wysoka wieża telewizyjna

Góra wznosi się nad całym centrum Starego Tbilisi


W XVI wieku zbocze Mtatsmindy wzbogaciło się o cerkiew św. Dawida, postawioną w miejscu, gdzie mnich żył w jaskini. Obok cerkwi znajduje się źródełko, z którego według tradycji po modlitwach należy napić się wody, aby spełnione zostało najgorętsze życzenie wiernego. Szczególną łaską zostają tu podobno obdarzone pary, które chcą doczekać się potomstwa.

Cerkiew św. Dawida Garedżyjskiego

Ta cienka kreska pośrodku góry to właśnie kolejka szynowa,
pośrodku widać platformę przesiadkową, a po prawej cerkiew i Panteon

Pilnie strzeżone święte źródełko obok cerkwi


Obok cerkwi znajduje się też otwarty w 1929 roku gruziński Panteon (gruz. პანთეონი)- cmentarz, na którym pochowane są osoby szczególnie zasłużone dla Gruzji. Znajdują się tutaj groby m. in. pisarza Aleksandra Griboyedova i jego żony Nino Chavchavadze, pierwszego gruzińskiego prezydenta Zviada Gamsakhurdia, słynnego aktora Vaso Abashidze, poety Vazha-Pshavela, a także wielu innych artystów, pisarzy, aktorów i ważnych dla historii Gruzji osób publicznych.


Grób Aleksandra Griboyedova

Cisza i spokój zachęcają do spaceru

Większość nagrobków jest bardzo artystyczna

Grób aktora Sergo Zakariadze

W 1905 roku na Świętą Górę poprowadzono kolejkę szynową, która ułatwia dostanie się do Panteonu i cerkwi, a potem wspina się jeszcze wyżej, aż na szczyt Mtatsminda. W tamtym okresie pojawił się pomysł, aby na szczycie góry wybudować nową mieszkalną dzielnicę Tbilisi, jednak nie został on nigdy urzeczywistniony, a latach 30-tych XX wieku wybudowano tam park rozrywki, który funkcjonuje do tej pory (a o którym napiszę już niedługo). Początkowo mieszkańcy Tbilisi  podchodzili do kolejki z wielką nieufnością, bo jej kąt nachylenia (do 33 stopni) wzbudzał pewne obawy o wytrzymałość hamulców oraz lin, przy pomocy których funkcjonowała. Jednak nigdy nie zdarzył się tutaj żaden poważny wypadek (inaczej, niż w przypadku tbiliskiej kolejki linowej, o której pisałam TUTAJ). 

Kolejka szynowa  posiada trzy stacje- dolną na wysokości 460 m n.p.m., środkową z peronem umożliwiającym przejście do Panteonu oraz górną na wysokości 727 m n.p.m. Przez ponad 110 lat swojego istnienia była kilka razy modernizowana, a najdłuższy przestój miała między latami 2000 a 2012. Od 2013 roku znowu jest czynna, kursuje co około 15 minut, a przejazd kosztuje 2 lari w obie strony od osoby (uwaga! jeśli chcecie wysiąść przy Panteonie, a później wsiąść tam z powrotem, to trzeba od razu przy zakupie biletu dopłacić 50 tetri, bo na środkowej platformie nie ma żadnej kasy!). Natomiast nawet jeśli nie interesuje Was Panteon ani park rozrywki, to uważam, że tbiliską "windą do nieba" warto się przejechać ze względu na niesamowite widoki rozciągające się ze szczytu Mtatsmindy- dla miłośników fotografii jest to wręcz wymarzona okazja, aby zrobić kilka pięknych ujęć gruzińskiej stolicy.

Kolejka szynowa w pierwszych latach istnienia (źródło: TUTAJ)

Odremontowany budynek dolnej stacji
Prawdziwa "winda do nieba" !!!

Tory faktycznie idą pod ostrym kątem

Wagoniki mijają się na środkowej stacji

Faktycznie, jest nieco strasznie... dobrze, że wszystko jest świeżo po remoncie!
Wagonik na tle panoramy Tbilisi


Tbilisi (prawie) z lotu ptaka



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz