środa, 5 września 2012

I znowu o fladze

Na samym początku mojego pobytu w Gruzji pisałam o rzucających się w oczy i obecnych niemal wszędzie gruzińskich flagach (http://innagruzja.blogspot.com/2012/02/o-fladze-sow-kilka.html). Przez te kilka miesięcy stwierdziłam jednak z ogromnym zdumieniem, że nie tylko flaga narodowa widnieje w każdym ważniejszym miejscu, niejako "kompletem" do niej jest bowiem flaga.... Unii Europejskiej. Charakterystyczne złote gwiazdy na błękitnym tle spotkać można w najdziwniejszych miejscach, szczególnie na instytucjach państwowych, wszelkiego rodzaju urzędach, szkołach, a nawet przy granicy. Jest to dla mnie kwestia zupełnie niepojęta, bo nie potrafię zrozumieć, na jakiej zasadzie te flagi wszędzie powiewają (widziałam ich w Gruzji chyba więcej niż w Polsce), jednak bardzo dobrze obrazuje ona gruzińskie polityczne aspiracje do stania się "wielkim światem". To jest dla mnie niesamowicie ciekawa sprawa i nieźle się bawię polując z obiektywem na symbole unijne, bo są one w tym kraju czymś kompletnie jak dla mnie abstrakcyjnym. Dlaczego abstrakcyjnym? Ponieważ za tą deklarowaną "europejskością" nic nie idzie, nie można nawet mówić o próbach dorównania do przyjętych w naszym świecie standardów. 




















A na koniec w charakterze wisienki na torcie foto niesamowitej  mapy umieszczonej na wielkim muralu w centrum Batumi i mającej za zadanie udowodnić, że Gruzja jest częścią Europy. Hmmm..................


8 komentarzy:

  1. właśnie zawsze mnie zastanawiało, czy istnieje jakieś prawo albo regulamin nt wywieszania obcych flag na obiektach użytku publicznego? Bo rozumiem, że u siebie na balkonie mogę cokolwiek sobie zawiesić, a jakie ma do tego prawo np. urząd miasta albo dzielnicy? Bo to jest celowym wprowadzaniem w błąd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff, ale się naszukałam żeby znaleźć odpowiedź! Wychodzi na to, że nic tego tak do końca nie reguluje, choć pewne zasady obowiązują, tutaj bardzo ciekawy artykuł na ten temat: http://www.pl.info.pl/IHW_WWW/index.php?act=view&ktg=32&idt=125

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję że zadałaś Sobie tyle trudu, ale artykuł faktycznie ciekawy, więc chyba nie żałujesz :)
      Nigdy bym nie przypuszczała, że flagi należy spalać, i że flaga unijna jest niższa w hierarchii od flagi powiatowej. Ale tych schematów rysunkowych na końcu nie dałam radę dogłębnie przestudiować :)

      Usuń
  2. Tylko, że to nie jest flaga Unii. To jest flaga Rady Europy do której należy również Gruzja. Sprytne prawda? Pozrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, technicznie masz rację. Co nie zmienia faktu, że jest to absurdalne. Pozdrawiam również :)

      Usuń
  3. no nie wiem, ale przecież najpierw była Rada Europy ( i jej flaga), a później UE, która tą flagę również przyjęła. Więc de facto jest to flaga Unii. I Rady Europy też :)

    OdpowiedzUsuń
  4. hehehe...
    [się uśmiałem - wspomnień czar...]
    Córa twierdzi, że nie pamięta - może to taktyczny wybieg, kto ją tam wie? :-)
    Z podstawówki (jej ;-P) anegdotka = wróciła b. zła bo pani_od_geografii jej najdosłowniej palcem_na_mapie narysowała granicę między Europą a Azją - a ta smarkula się upierała, że Gruzja w Europie... - bo tata tak mówił, a tata wie...
    A siedzieliśmy nad atlasem, opowiadałem jej o Gruzji i jej ASPIRACJACH europejskich i ciągotach wynikających z historii na tzw. "zachód" z poczuciem ichnim, że uni historycznie "nasi"...

    No i masz :-D
    Śliczny odcinek :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czyż to nie piękne, że tata ma taki autorytet, że nawet pani_od_geografii go nie przebije? :-)))

      Usuń