43. odsłona akcji "W 80 blogów dookoła świata" to temat związany ze zwierzętami w kontekście nauki języków obcych. W oparciu o ten temat poznacie zatem sporo ciekawych słów ze świata przyrody, okraszonych informacjami z różnych krajów. Zapraszamy!
Na początek dzisiejszego wpisu zapraszam do zapoznania się z gruzińskimi nazwami najbardziej popularnych zwierząt. To praktyczne ćwiczenie pozwoli mi wprowadzić Was w bliską mojemu sercu tematyką zwierzęcą, przedstawi też bohaterów dalszej części wpisu.
A zatem ćwiczymy!
O zwierzętach pisałam już na tym blogu kilka razy, bo i temat jest nierozerwalnie związany z Gruzją. Pamiętacie jeden z pierwszym moich wpisów- ten o gruzińskich "świętych krowach"? (do poczytania TUTAJ) Obserwacje poczynione już na samym początku mojej gruzińskiej przygody potwierdzały się z każdym tygodniem, a miejsca, w których spotykałam pasące się spokojnie krowy, były bardzo urozmaicone. Trawnik w centrum 50-tysięcznego Zugdidi, plaża w Anaklii, chodnik w centrum Cziatury.... i oczywiście drogi. W tym kontekście kwestia zwierząt dotyczyła mnie bezpośrednio. Lawirowanie między sporymi stadami dostojnie przemieszczających się lub rozłożonych na asfalcie krów było dla mnie w Gruzji jednym z najbardziej upiornych elementów poruszania się po drogach. W zdecydowanej większości przypadków krowy poruszają się samodzielnie, bez towarzystwa pastuchów, i co ciekawe mają swoje ustalone trasy i godziny wędrówek. Jadąc autem nigdy nie można być pewnym, czy za najbliższym zakrętem nie czai się taka dodatkowa przeszkoda, spotkanie z którą można przypłacić poważnymi uszkodzeniami samochodu lub ciała. Z drugiej strony jazda slalomem wychodzi wszystkim kierowcom nadspodziewanie dobrze, o czym może świadczyć fakt, że przez cały pobyt w Gruzji widziałam tylko dwa wypadki z udziałem krowy. W celu utrzymania tej pocieszającej statystyki pozwolę sobie w tym miejscu powtórzyć główną zasadę- niezależnie od prędkości poruszania się, krowę zawsze omijamy od strony zadu, bo zwierzęta te nie mają zwyczaju się cofać, mogą co najwyżej stanąć w miejscu.
Gruzińskie krowy w ich naturalnym środowisku wiejskim |
A tu już krowy wielkomiejskie (Cziatura) |
I jeszcze krowa plażowa (Anaklia) |
Zasadnicze pytanie: kto ma pierwszeństwo? |
Oczywiście pierwszeństwo ma krowa! |
Miejscówki nie tylko stojące, ale i siedzące! |
Niestety, różnie się to kończy.... |
Innymi ciekawymi użytkownikami dróg są świnie. Zimą beżowo-różowiutkie, latem najczęściej pokryte grubą skorupą zaschniętego błota, bo błotne kąpiele to ich ulubiona metoda schładzania się podczas upałów. W Gruzji nie ma zwyczaju trzymania świń w zagrodach, chodzą sobie zatem, gdzie akurat mają ochotę, kładą się także w miejscach dowolnie wybranych. Swobodę poruszania się ogranicza im często zrobiona z patyków "obroża", która ma uniemożliwić im przeciskanie się przez płoty i wchodzenie na ogrodowe grządki. Wychodzi na to, że Gruzini stosują w stosunku do świń dokładnie odwrotną filozofię niż my- to nie zwierzęta zamyka się na określonym terenie, tylko określony teren ochrania się przed zwierzętami. Natomiast z punktu widzenia kierowcy świnia jako użytkownik drogi jest stosunkowo mało niebezpieczna, bo szybko ucieka, najczęściej nie zmieniając obranego kierunku.
Świnia w centrum miasta Zugdidi |
Jedna z bocznych (miejskich) ulic |
Dzięki takiej konstrukcji świnia nie przeciśnie się przez płot |
Świńskie SPA- kąpiel błotna i masaż |
A na koniec opalanie :) |
Na drogach pojawiają się także biegające luzem konie. Swoboda ich przemieszczania się jest co prawda piękna, ale dla kierowców bywa niebezpieczna, bo nie da się przewidzieć, kiedy i skąd taki rozhasany zwierzak wyskoczy. Na radzenie sobie z nimi na drogach nie ma niestety żadnego patentu poza dokładną obserwacją i szybkim reagowaniem. Pocieszające jest tylko, że koniec zdecydowanie wolą łąki niz drogi i nie ma ich tak wiele jak krów czy świń.
Niesamowity widok wzdłuż drogi |
No i mamy jeszcze "gruzińskie hipopotamy", czyli przemieszczające się dostojnym krokiem bawoły. Ich sposób zachowania się jest podobny do krowiego, tyle tylko, że jeszcze bardziej flegmatyczny. Latem spotkać je można prawie wyłącznie zanurzone po rogi w lokalnych bajorkach, bo przez gęste futro cierpią w upały okrutnie. Do kompletu użytkowników gruzińskich dróg dołączyć można jeszcze kozy i owce, te jednak poruszają się stadami i głównie pod opieką pasterzy, więc poza czasowym blokowaniem dróg nie stanowią większego problemu.
Taki widok tuż za zakrętem nieszczególnie cieszy |
"Gruziński hipopotam" w pełnej krasie |
Takim zachowaniom bawoły zawdzięczają swój hipopotami przydomek |
No i co teraz? |
Stada najczęściej są pilnowane.... |
... ale czasem nie.... |
Interesują Was inne języki i kraje? Zapraszamy tutaj:
angielski:
Angielska Herbata: Angielskie idiomy ze zwierzętami w tle
Angielski C2: ‘-ine’ zwierzęca końcówka
Biały Mały Tajfun: Podstawowe chińskie zwierzęta I
fiński:
Suomika: Jak zwierzęta mówią po fińsku?
francuski:
We are online: Jak się mają koty we Francji
Zabierz swego lwa: Francuski delfin
hiszpański:
Hiszpański dla Polaków: Gdzie chowają się hiszpańskie zwierzęta?
Hiszpański na luzie: Uciekający zając i skołowana kuropatwa, czyli hiszpańskie frazeologizmy ze zwierzętami
japoński:
japonia-info.pl: Jak policzyć płetwale błękitne?
kirgiski:
Kirgiski.pl: Kirgiskie nazwy zwierząt
niemiecki:
Niemiecki po ludzku: Ciekawe nazwy “zwierząt” w języku niemieckim
Niemiecki w domu: Zwierzęta domowe w Niemczech
norweski:
Norwegolożka: Szczęśliwy jak łosoś i silny jak niedźwiedź
rosyjski:
Daj Słowo: Historia o psie Anny Politkowskiej
Dagatłumaczy: Zwierzęta z mroźnych krain
słowacki:
Powiedz mnie!: Zwierzęta po słowacku
szwedzki:
Szwecjoblog: Sekretne życie szwedzkich nazw zwierząt
turecki:
Turcja okiem nieobiektywnym: Trzy zwierzęce symbole Ankary
Ciekawe to "zamykanie świata" przed zwierzętami zamiast zamykania zwierząt.
OdpowiedzUsuńUrzekł mnie gruziński hipopotam :)
OdpowiedzUsuń:D też się zakochałam :)
UsuńKrowa plażowa podbiła moje serce!
OdpowiedzUsuńPodpisy do zdjęć - bomba!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Zapewne kierowcy są już do tego przyzwyczajeni, stąd mała ilość wypadków
OdpowiedzUsuńU nas są tylko stada krów, niedawno musiałam jezdnią się minąć z kilkunastoma. :)
OdpowiedzUsuńO rety, nie wiedziałam, że tak to wygląda. A także, że krowę omija się od zadu.
OdpowiedzUsuńUśmiałam się czytając napisy pod obrazkami. :-)
Szynka pieczona na asfalcie...
OdpowiedzUsuń