Jest taki obszar na mapie, leżący pomiędzy Zugdidi a Soczi, który zależnie od języka nazywany jest Apsny, Abkhazeti lub po prostu Abchazja. Status tego obszaru zależny jest od perspektywy, z jakiej się na niego patrzy- dla Rosji, Wenezueli, Nikaragui, Nauru, Tuvalu i samej Abchazji jest to odrębne niepodległe państwo, oficjalne stanowisko reszty świata (w tym Polski) mówi o części Gruzji okupowanej przez Rosjan. Stanowczo nie chcę wdawać się w polityczne spory i mam nadzieję, że czytelnicy tego posta też nie dadzą się ponieść w tym kierunku, chciałabym jednak uchylić rąbka tajemnicy, jaką dla większości turystów stanowi ten kawałek mapy.
Mapa pochodzi ze strony http://jozefdarski.pl/6925-abchazja-i-rejon-gali-stuktura-etniczna-podzial-administracyjny-mapy |
Abchazja składa się z siedmiu regionów (Galski, Tkwarczelski, Oczamczirski, Gulripszski, Suchumski, Gudaucki i Gagrski), zamieszkanych przez etnicznych Abchazów, Gruzinów, Ormian, Turków, Greków i śladowe ilości innych nacji- łącznie około 241 tysięcy ludzi, przy czym im bardziej człowiek przemieszcza się z południa na północ, tym mocniej widać, jak wpływy gruzińskie ustępują miejsca rosyjskim. Jednak tak naprawdę obecnie Abchazja to ani Gruzja, ani Rosja, to państwo w miniaturze, posiadające własny język, parlament, rząd, prezydenta, wydające wizy i nawet teoretycznie posiadające własną walutę (Apsar)- choć akurat tej waluty nikt nigdy w obiegu nie widział, bo płaci się w rublach rosyjskich. (Przy okazji mała uwaga praktyczna- w Abchazji praktycznie nie działają bankomaty ani karty kredytowe, należy mieć zawsze ze sobą gotówkę!). Jeśli chodzi o język, to abchaski opaty jest na alfabecie cyrylicznym z drobnymi modyfikacjami, jest bardzo gardłowy, a jego zabawną cechą jest to, że ogromna ilość słów brzmi bardzo znajomo, ma jedynie dodaną z przodu literkę "a", np. Arespublika, Amuzej, Acement, Akomputer, Arestoran. Drugim językiem urzędowym jest rosyjski i dlatego sklepy, reklamy, czy szyldy instytucji są z reguły napisane w obu tych językach.
Acement, Ainternet... ależ ten abchaski jest prosty! |
Faktyczna waluta Abchazji- ruble rosyjskie |
Program sponsoruje literka A ;-) |
Flaga Abchazji składa się z biało-zielonych pasów symbolizujących współegzystowanie chrześcijaństwa (biel) i islamu (zieleń). W lewym górnym rogu umieszczona jest prawa dłoń i siedem gwiazd stanowiących symbol siedmiu abchaskich regionów. Herb Abchazji to biało-zielona tarcza ze złotym jeźdźcem posyłającym strzałę ku niebu.
Przed wojną (pisząc "wojna" mam na myśli abchasko-gruziński konflikt zbrojny z lat 1992-1993) Abchazja znana była przede wszystkim jako jeden wielki kurort nadmorski, a Suchumi, Picunda, Gudauta i Gagra były najpopularniejszymi i najpiękniejszymi miejscami do wypoczynku nad Morzem Czarnym, przy których daleko w tyle zostawała południowa część wybrzeża Gruzji łącznie z Batumi. Obecnie turystyka znowu zaczyna się rozwijać, choć z oczywistych względów głównie z kierunku rosyjskiego, a nadmorskie miejscowości powoli odżywają. Plaże są czyste, a hotele oferują coraz lepszy standard (niestety duch socjalizmu jeszcze przypomina o sobie dosyć często). Zachodnia część Abchazji to góry, jednak tam obcokrajowcy nie zapuszczają się zbyt często, bo baza turystyczna kompletnie nie istnieje.
Być jednocześnie nad morzem i w górach, cóż za luksus! |
Słynne hotele w Picundzie |
Jak dobrze się przyjrzeć, to z plaży w Gagrze widać już Soczi |
Kilka słów o tym, co w Abchazji zobaczyć może turysta. Oczywiście zacząć warto od stolicy- Suchumi. Poza pięknym nadmorskim bulwarem odwiedzić warto mały, ale zadbany ogród botaniczny w centrum miasta, ciekawym choć nieco przygnębiającym doświadczeniem jest też wizyta w instytucie zajmującym się hodowlą i badaniem małp. Według opowieści personelu, w okresie tuż przed wojną badano możliwości stworzenia wolno żyjącej kolonii tych zwierząt, po czym gdy rozpętały się walki i przyszedł front, małpy z tej kolonii uciekły w abchaskie góry i żyją tam do tej pory, często żywiąc się tym, co znajdą na pobliskich polach, więc stanowią spore utrapienie dla rolników.
Suchumska Nabierieżnaja |
Wejście do ogrodu botanicznego |
Ogród botaniczny |
Wejście do "Abiazanika" |
Małpy na żywo.... |
... i małpy w kosmosie |
Kilkadziesiąt kilometrów na północ od Suchumi w miejscowości Nowyj Afon znajduje się najważniejszy abchaski monastyr- Nowy Athos, który zdecydowanie wart jest odwiedzenia. Nosi on imię Szymona Kannanejczyka, który w swoich wędrówkach dotarł podobno i tam. Monastyr robi wrażenie świeżo odrestaurowanymi złotymi kopułami i przepięknymi freskami. W Nowym Afonie zobaczyć też można jaskinię krasową, ruiny twierdzy, grotę Apostoła Szymona, wodospad i niesamowicie oryginalny mały dworzec kolejowy, a raczej to co z niego zostało. Dalej na północ znajdują się nadmorskie kurorty, o których pisałam wyżej- Gudauta, Picunda i Gagra. Podobno przepiękne jest też położone w górach jezioro Ritza i jego okolice, niestety nie miałam możliwości tam dotrzeć. Miłośnicy gorących źródeł też nie będą rozczarowani, w południowej części Abchazji jest ich bowiem co najmniej kilka.
Nowyj Afon- Monastyr Szymona Kannanejczyka |
Freski wewnątrz monastyru |
Nowyj Afon- wodospad |
Nowyj Afon- dworzec kolejowy |
Gorące źródła niedaleko Suchumi |
Oczywiście nie da się oddzielić dzisiejszej Abchazji od jej najnowszej historii. Ślady wojny widoczne są jeszcze w wielu miejscach, a w związku z okrągłą rocznicą jej zakończenia w 2013 roku w całym kraju ustawiono orgomne tablice i banery przypominające "bohaterów walki za ojczyznę". Jest też mnóstwo cmentarzy i pomników związanych z tamtymi wydarzeniami. Poza tym na południu ciągle jeszcze straszą ruiny domów zniszczonych podczas wojny, podobnie jak spalony budynek parlamentu w centrum Suchumi.
Jeden z banerów "chwała bohaterom" |
Tablica pamięci na skale tuż za Suchumi |
Spalony budynek parlamentu w Suchumi |
Ślady po ostrzale na wieżowcu w Suchumi |
Suchumi- pomnik poległych podczas wojny |
Na koniec jeszcze informacja praktyczna: Możliwość wjazdu do Abchazji dla zagranicznych turystów istnieje przez dwa przejścia graniczne- od północy Adler/Psou, od południa Inguri. Informacje o tym, jakie warunki trzeba spełniać przy wjeździe do Abchazji i formularz wniosku o pozwolenie na wjazd znaleźć można TUTAJ tutaj. Koniecznie trzeba pamiętać, że zgodnie z gruzińskim Prawem o Okupowanych Terytoriach (Law On Occupied Territories) wjazd do Abchazji od strony Rosji jest przestępstwem i kończy się sankcjami karnymi w przypadku późniejszego wjazdu do Gruzji.
Kurczę no! - a już rozbiłem świnkę-skarbonkę córy z zamiarem wymiany bilonu na Apsar ..a tu ostatni akapit uświadomił mi, że nie będę przecież nadkładał drogi żeby wjechać od strony Gruzji, nie..? ;)
OdpowiedzUsuńKolejny super materiał Toja :-)
[Nadal... pomyśl o stosownie odpłatnej współpracy z prywatnymi klinikami gwiazd/celebrytów - te teksty zawsze wywołują uśmiech, poczucie bajkowego błogostanu i przeniesienia w czasoprzestrzeni ;-)]
Dzięki, dzięki, dzięki :) Rozważę opcję, w końcu coś trzeba będzie robić po powrocie ;-)
OdpowiedzUsuń