Jak łatwo się domyślić, to właśnie gruzińska muzyka i śpiew są tematem dzisiejszego posta. Już dawno chciałam o nich napisać, bo są one tak charakterystycznymi elementami tutejszej codzienności, że nie da się poczuć "smaku" Gruzji bez nawiązania do jej muzyki.
Moją ulubioną gruzińską piosenką jest zdecydowanie Bani Rachuli. Piosenka banalna- tańcząca piękna dziewczyna, chłopak, takie tam... ale słowa tak naprawdę nie są ważne. Ważna jest niesamowita energia, jaką ta muzyka ze sobą niesie. Aż chce się samemu tańczyć, śpiewać i klaskać.
Oprócz tej energii w gruzińskich piosenkach fascynujące jest jeszcze coś innego. U nas mówi się, że "śpiewać każdy może".... a w Gruzji najwyraźniej śpiewać każdy musi. Śpiew napotkać tutaj można dosłownie wszędzie, a co jest niesamowite, wielogłosowe pieśni wykonywane są o tak, po prostu, bez wielkich przygotowań, po prostu zbiera się kilka osób i już. Rodzina śpiewająca nad grobem zmarłego, przyjaciółki śpiewające w parku, młodzież umilająca sobie czas na lotnisku, kilka osób rozpoczynających piosenkę w knajpie- wszystkie te sceny to zupełnie normalne elementy życia codziennego. Niestety, nagrane przeze mnie przy takich okazjach filmiki są nieco za duże, aby je tutaj wstawić, ale posłuchajcie chociażby tego:
Jak już po tych kilku przykładach widać, gruzińska muzyka to zdecydowana przewaga wokalu nad instrumentami. Oczywiście instrumenty też się pojawiają, są to głównie bębenki, piszczałki i małe gitary, ale ich zadaniem jest głównie nadanie tonacji i ogólnej linii melodycznej, całością utworu zdecydowanie rządzą ludzkie głosy.
Teraz jeszcze troszeczkę teorii: pieśń gruzińska, że dzieli się na kilka kategorii- chakrulo śpiewane w czasie biesiad i przyjęć, krimanchuli czyli partie jakby jodłowania, naduri będące elementem tradycji związanej z kultem winorośli, oraz kolędy alilo. Cały odrębny dział stanowią też hymny i pieśni liturgiczne. (Źródło http://www.unesco.pl/kultura/dziedzictwo-kulturowe/dziedzictwo-niematerialne/lista-dziedzictwa-niematerialnego/europa-i-ameryka-polnocna/gruzja/) Co ciekawe, na stronie UNESCO doczytałam się niedawno, iż gruziński śpiew polifoniczny (czyli wielogłosowy) w 2008 roku wpisany został na Listę Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości.
A na koniec ciekawostka- w 1977 roku nagranie jednej z gruzińskich pieśni chakrulo z regionu Kachetii zostało włączone do zbioru 116 utworów różnego gatunku i umieszczone na pokładzie sondy Voyager. Sonda w 2013 roku opuściła nasz Układ Słoneczny i podróżuje teraz przez galaktykę... a zatem kto wie, może kosmici też będą mieli szansę zachwycić się gruzińską polifonią ;) ?
Post ten umknął mi wcześniej, więc cieszę się, że go przypomniałaś, bo dowiedziałam się z niego wielu ciekawych rzeczy :)
OdpowiedzUsuń