Zastanawialiście się kiedyś jak powstała Gruzja? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, można oczywiście zacząć wgłębiać się w historię Kaukazu, cofając się mniej więcej do II tysiąclecia p.n.e., kiedy to obecne tereny Gruzji znane były pod nazwami Kolchida (na zachodzie) oraz Iberia (na wschodzie). Można następnie poczytać o tym, jak tereny te zostały podbite przez Cesarstwo Rzymskie, a później jako drugie na świecie przyjęły chrześcijaństwo za religię państwową. Można poczytać o gruzińskich złotych czasach między XI a XIII wiekiem, o późniejszej władzy Imperium Osmańskiego, o protektoracie Imperium Rosyjskiego, o Królestwie Kartlii i Kachetii oraz o Królestwie Imeretii... z ksiąg historycznych można wyczytać naprawdę wiele. Tylko, że dla przeciętnego Gruzina o wiele ważniejsza od faktów historycznych jest stara legenda mówiąca o tym, jak naprawdę doszło do powstania Gruzji.
Przy tak pięknych widokach można uwierzyć w legendę... |
A było to tak: Pan Bóg w swojej niezmierzonej dobroci postanowił rozdzielić krainy na Ziemi pomiędzy różne ludy. Wszyscy zaczęli się pchać, wykłócać i domagać najlepszych kawałków, tylko Gruzini usiedli w oddali i zaczęli śpiewać i ucztować. Minął dzień i drugi, a Gruzini nadal ucztowali i świętowali. Tymczasem Bóg podzielił już cały świat i wrócił do swoich boskich komnat. Jednak przepiękny śpiew dotarł z ziemi do aniołów, którzy przypomnieli Bogu o Gruzinach czekających na swoją kolej. Zasmucił się Pan, bowiem nie miał już krain do rozdania i zapytał Gruzinów, dlaczego nie przyszli wcześniej. Oni odpowiedzieli, że ważniejsze jest wspólne cieszenie się życiem, niż zabieganie o wartości materialne. Bogu bardzo spodobała się ta odpowiedź. Powiedział zatem Gruzinom "Mam jeszcze jeden kawałek ziemi, absolutnie najpiękniejszy, który planowałem zachować dla siebie. Jednak widzę, że właśnie wy będziecie potrafili go docenić, a zatem oddaję go wam, byście o niego dbali i podziwiali go każdego dnia". I w taki oto sposób powstała Gruzja- najpiękniejszy kraj na świecie, cieszący się specjalną łaskawością Boga.
Ucztujący Gruzini (obraz N. Pirosmaniego) |
Tę legendę z drobnymi modyfikacjami usłyszeć można w wielu krajach regionu kaukaskiego- oczywiście każdy twierdzi, że to jego lud był tym specjalnym i wybranym. Jak dla mnie ta historia jest absolutną kwintesencją tutejszej mentalności, wiec warto ją znać, żeby lepiej zrozumieć czasem przedziwne gruzińskie podejście do życia.
Linki do pozostałych wpisów w ramach akcji:
Holandia:
Język holenderski- pół żartem, pół serio: Nieśmiertelni bohaterowie holenderskich bajek
Irlandia:
W krainie deszczowców: Talerz uciekł z łyżką czyli popularne bajki w Irlandii
Język holenderski- pół żartem, pół serio: Nieśmiertelni bohaterowie holenderskich bajek
Irlandia:
W krainie deszczowców: Talerz uciekł z łyżką czyli popularne bajki w Irlandii
Niemiecka sofa: Stare, ale jare bajki dla dzieci w Niemczech
Językowy precel: Niemieckie bajki - Piaskowy Dziadek
Językowy precel: Niemieckie bajki - Piaskowy Dziadek
Stany Zjednoczone:
Specyfika języka: Stare ale jare bajki amerykańskie
Szwajcaria:
Szwajcarskie bliblablu: Szwajcarskie skarpetki Babibouchettes
Turcja:
Turcja okiem nieobiektywnym: Przygody Nasreddina Hodży
Specyfika języka: Stare ale jare bajki amerykańskie
Szwajcaria:
Szwajcarskie bliblablu: Szwajcarskie skarpetki Babibouchettes
Turcja:
Turcja okiem nieobiektywnym: Przygody Nasreddina Hodży
Wielka Brytania:
Angielski C2: Stare ale jare brytyjskie kreskówki
Z głowy na papier: Brytyjskie bajki mojego dzieciństwa
English Nook: Stare ale jare brytyjskie bajki
Angielski C2: Stare ale jare brytyjskie kreskówki
Z głowy na papier: Brytyjskie bajki mojego dzieciństwa
English Nook: Stare ale jare brytyjskie bajki
Włochy:
Ciekawa Aosta: Pimpa i Pinokio, stare bajki w nowej odsłonie po franko - prowansalsku
Włoskie Love: Na jakich bajkach wychowali się Włosi?
Primo Cappuccino: Język włoski BAJECZNIE prosty!
Ciekawa Aosta: Pimpa i Pinokio, stare bajki w nowej odsłonie po franko - prowansalsku
Włoskie Love: Na jakich bajkach wychowali się Włosi?
Primo Cappuccino: Język włoski BAJECZNIE prosty!
A jeśli ktoś z Was też jest autorem językowo-kulturowego bloga i chciałby się przyłączyć do naszej grupy, zachęcam do kontaktu pod adresem e-mailowym blogi.jezykowe@gmail.com.
Piękna legenda! Czy religia nadal ma duży wpływ na życie codzienne Gruzinów?
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, jakie to typowo ludzkie, że wszyscy chcemy być specjalni i wybrani przez tego czy innego boga. W takim kontekście przestają dziwić liczne historie komiksowe, filmowe czy książkowe o superbohaterach, zwykłych ludziach, którzy zostali wybrani do zadań specjalnych.
Co masz na myśli mówiąc o podejściu do życia? Gruzińską dumę narodową czy wieczne celebrowanie życia ;)?
p.s. Udostępnij proszę możliwość komentowania bez logowania.
Oj tak, Gruzini nadal uważają, że są Narodem Wybranym i widać to nawet podczas zwykłych rozmów- może ciężko uwierzyć, ale są tacy, którzy w tę legendę wierzą dosłownie!
OdpowiedzUsuńA typowe gruzińskie podejście do życia to świętowanie, jedzenie, picie, tańce, muzyka i wiara w to, że świat będzie pracował za nich, bo przecież są tacy wyjątkowi i mają Misję do spełnienia.
Pozdrawiam ciepło (a komentarze już otwarte).
Zapomniałam- religia jest ekstremalnie widoczna w gruzińskiej codzienności (choć nie do końca się to przekłada na życiową postawę). Większość świąt religjnych to jednocześnie święta państwowe, poza tym na przykład ilość ikon dostępnych w przeciętnym gruzińskim mieszkaniu to jakiś obłęd. Kiedyś o tym pisałam http://innagruzja.blogspot.com.tr/2012/12/wielka-kumulacja.html
Usuńpracowałam kiedys (w moim poprzednim zyciu) :) nad pewnym projektem z Gruzinami. Tak, nie moglam sie nadziwic ich ciaglej checi do spiewania, picia, tanczenia i bawienia sie. I troche bagatelizowania obowiazkow :) Ale serdeczni i weseli byli
UsuńTaka postawa jest urocza na krotka mete, po jakıms czasie zaczyna byc dobijajaca ;-) Ale fajnie, ze masz mile wspomnienia!
UsuńZaraz zaraz, jak to IBERIA? Czy mam się tu doszukiwać jakichś wspólnych korzeni z Hiszpanią?
OdpowiedzUsuńTeż się nad tym zastanawiałam, ale chyba jednak nie. Ta gruzińska Iberia to późniejsza Kartlia, leżąca w sumie w centrum dzisiejszej Gruzji, więc nawet morsko-klimatycznych powiązań nie widzę. Ale aż tak wielkim specem od detali gruzińskiej historii to niestety nie jestem, może tam się jakiś gościu z hiszpańskich okolic zaplątał?
UsuńKurcze, ja tak niewiele wiem o Gruzji (tylko tyle, że tam są góry i niespokojna sytuacja polityczna...). A legenda ciekawa!
OdpowiedzUsuńGruzja potrafi być cudna kiedy człowiek tam jedzie na 2 tygodnie urlopu (osobiście zachęcam) i potrafi dobić, gdy człowiek mieszka tam 2 lata ;-) Obecnie to strasznie modny kierunek wakacyjny dla naszych rodaków- zapraszam :)
UsuńTo chyba dzięki tanim liniom ;). Sama mam ogromną ochotę się tam wybrać, podobno Polacy są mile widzianymi gośćmi? (no chyba, że po tych tabunach turystów już nie są :P) Czy oprócz tabunów Polaków są tam też inni turyści? Gruzini nie boją się, że zadepczą im te piękne góry ;)?
UsuńNiewątpliwie tanie linie się przyczyniły do popularności Gruzji, choć polskich turystów było tam mnóstwo już wcześniej, więc w sumie nie wiem, co jest przyczyną, a co skutkiem ;-). Oprócz nas jest sporo Rosjan, Ukraińców, Ormian, Irańczyków. Polacy są ile widzianymi gośćmi, mamy w pewnym sensie szczególny status ze względu na to, że nasz ówczesny prezydent przyleciał do Tbilisi w czasie wojny 5-dniowej http://innagruzja.blogspot.com.tr/search/label/Polska.
UsuńFantastyczna legenda i - faktycznie wszystko tłumaczy :D
OdpowiedzUsuńTak, moim zdaniem ta legenda to klucz do zrozumienia, jak Gruzini widzą świat. :D
UsuńZnam podobną legendę z Kirgizem w roli głównej. Ten jednak, w przeciwieństwie do Gruzinów, nie ucztował, tylko zaspał.
OdpowiedzUsuńZ tego, co wiem, to prawie identyczna legenda funkcjonuje w Armenii, w Abchazji i w Inguszetii. Dlatego wcale mnie nie dziwi, że jest więcej krajów twierdzących, że są naj-... na świecie :-)
UsuńPiękna legenda! Nie byłam nigdy w Gruzji i teraz bardzo bym chciała zobaczyć ten kawałek raju otrzymany w prezencie od Boga :)
OdpowiedzUsuńO tak, szczególnie wczesną wiosną lub jesienią Gruzja jest wręcz oszałamiająco piękna!
UsuńW takim razie dopisuję Gruzję do listy miejsc, które na pewno kiedyś odwiedzę :)
UsuńSluze pomoca przy planowaniu wyjazdu :)
UsuńPrzepiękna ta opowieść! Jeśli kiedyś będę w Gruzji to postaram się o niej pamiętać podziwiając jej piękno :)
OdpowiedzUsuńMogę tylko polecić Gruzję jako cel krótkiego urlopu- jej góry po prostu powalają na kolana!
UsuńI co tu napisać, skoro już wszyscy wychwalili tą opowieść? :D Powtórzę - piękna!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się spodobała :)
UsuńCiekawe podejście do tematu :) a legenda rzeczywiście interesująca i pokazująca naturę ludzką.
OdpowiedzUsuń