niedziela, 15 kwietnia 2012

Przez Czarną Środę i Czerwony Piątek do Paschy


Do Gruzji przyszła prawdziwa wiosna i przyszła też Wielkanoc. Już od kilku dni widać było przygotowania do tego czasu, choć nie zauważyłam np. typowego dla nas zbiorowego mycia okien i trzepania dywanów. W gruzińskiej cerkwi Wielki Tydzień ma nieco inny przebieg niż w Polsce, choć idea jest oczywiście taka sama- przez skupienie i modlitwę wierni przygotowują się na Zmartwychwstanie Pańskie. Odbywa się wiele dodatkowych nabożeństw, przy czym same reguły wstępu i zachowywania się w budynku cerkiewnym są o wiele bardziej surowe niż w naszych kościołach- niedopuszczalne są odkryte ramiona, krótkie spodenki czy zbyt krótkie spódniczki, podczas wszystkich obrzędów  wierni stoją, a dodatkowo kobiety powinny mieć zakryte chustami głowy. 

Takie tablice spotkać można na wielu budynkach sakralnych


Najważniejsze obchody rozpoczynają się w środę, która nazywana jest Czarną Środą, co nawiązuje do zdrady Judasza. Później nadchodzi Wielki Czwartek, będący dniem oczyszczenia. Przy wielu cerkwiach znajdują się źródełka lub inne ujęcia wody, gdzie wierni mogą dokonać symbolicznego obmycia, znany jest też zwyczaj obmywania nóg dwunastu mężczyznom. 

Wielki Piątek nazywany jest Czerwonym Piątkiem (lub Krwawym Piątkiem) na pamiątkę przelanej na krzyżu krwi Chrystusa. Tego dnia maluje się wielkanocne jajka, przy czym nie są one tak kolorowe jak u nas, a koniecznie czerwone. Na bazarze kupić można odpowiednią "kraskę", która barwi jajka na pożądany krwisty kolor, później poleruje się je jeszcze szmatką zanurzoną w oleju. 






















W Wielką Sobotę wierni modlą się już od rana, a główne obchody Paschy odbywają się właśnie w sobotę o godz. 23. W cerkwiach płonie ogień przywieziony z Jerozolimy, cała liturgia jest wielogodzinna i bardzo uroczysta, z wieloma śpiewami i procesją, wystawiane są ikony, a na koniec wierni otrzymują specjalne błogosławieństwo wielkanocne. 

W niedzielę wielkanocną nie używa się zwykłego "dzień dobry", wszyscy witają się słowami "Chrystus Zmartwychwstał" i odpowiadają "prawdziwie zmartwychwstał", po czym rozpoczynać można świąteczne śniadanie (co jest o tyle miłe, że wg tradycji Wielkanoc poprzedza się 40-dniowym ścisłym postem od mięsa, ryb, a nawet jaj). Tradycyjnym elementem śniadania jest słodkie ciasto- keks, przyozdobione kolorowymi dekoracjami. Wtedy też zjada się ufarbowane na czerwono jajka, przy czym najpierw odbywa się bitwa polegająca na turlaniu jajek i obijaniu o siebie ich skorupek, co pokazuje, czyje jajko jest najmocniejsze i pokona innych. Według tradycji skorupka jajka symbolizuje zapieczętowany grób Chrystusa, a jej pękanie to powstawanie do nowego życia, tak jak Chrystus powstał z martwych. Często wielkanocny stół dekoruje się także zielonymi kiełkami, co symbolizować ma nowe życie. 























P.S.- Gdyby mnie dziś ktoś zapytał, co jest tutaj najbardziej wyraźną i namacalną oznaką świąt, to zdecydowanie odpowiedziałabym, że.... nie działał bazar, co wprawiło mnie w lekkie osłupienie, bo od trzech miesięcy nie miałam okazji zobaczyć tego miejsca tak opuszczonego.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz